sobota, 7 marzec 2009
Faktycznie, Kraków (96)
Niespiesznie wędrowałem Grodzką z powrotem do Rynku; byla 12.50 na moich "czasach".
..
Teraz w realu widzę to dokładnie; nastąpiło kolejne zawirowanie czasu, tego czasu mojego, jakby wewnętrznego.
Wtedy po prostu wędrowałem, do następnego z wyznaczonych punktów istotnych;Rynek, Pasaż 13., lecz niespiesznie i jakby okrężnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz