niedziela, 17 maja 2009

Faktycznie, Kraków (276)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (276)

 
Na Peronie I chwilę obserwowałem; nic się jednak nie działo.
Tylko ludzi jakoś nie widziałem.
..
Dopiero jak spostrzegłem kogoś, ruszyłem i ja.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (275)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (275)

 
..jeszcze się obejrzałem czy nie biegną za mną.
..
Spoko, już bylem blisko drzwi na Peron I.
..
Teraz łatwo o spokój, ale wtedy na widok tylu gołębi w holu dworca Kraków Główny - przy braku ludzi wokół - poczułem się nieswojo..
" a jeśli te gołębie nie są prawdziwe?" - coś w tym sensie mnie gnębiło.
Skąd by się wzięły gołębie tutaj?
" a jeśli to, są "gołębie udawane..".
Zaczarowane.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (274)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (274)

 
Dopiero jak wychodziłem zobaczyłem w holu dworca całą ferajnę Gołębicy; jakby się naradzali.
"Coś takiego.."
..ale fakt; błysnąłem na pożegnanie.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (273)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (273)

 
Aspiranta Gołębicy też pożegnałem błyskiem.
..
Teraz widzę na tamtym ujęciu, że Gołębica na odchodne cos krzyknęła na mnie.
Najpewniej; "frajer..".
..
Siedziałem tam z pól godziny, ale już nie gapiłem się.
Kartkowałem książki pożyczone z Goethe-Institut, a nawet zanotowałem parę uwag, co do rozmowy z Panem Hrabią, jakby się odbyła - bo przecież porozmawiamy jeszcze o tym, co dziś mogliśmy poruszyć.
Pani ze sklepiku z pamiątkami, z czyjąś pomocą zamknęła swój biznes.
Gołębica i jej asystent gdzieś znikli.
Stare sztuczki STAMTAD.
Znamy.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (272)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (272)

 
Gołębica odchodzi zdegustowana.
Na pożegnanie błysnąłem, zupełnie wyjątkowo, i nieoczekiwanie.
Przesłanie.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (271)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (271)

 
"Jesteś, jaki jesteś." Gołębica ma rację.
Frajer.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (270)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (270)

 
"Chodz-że"
Czy nie tak należało interpretować?
Znak.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (269)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (269)

 
Oto jakie znaczenie mają ujęcia; pozwalają interpretować.
Tamten real.
Refleksja.
..
Co z tego,i co z tego - teraz.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (268)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (268)

 
Teraz widzę, że patrzała na mnie nie tylko Gołębica.Faktycznie; można się było ruszyć do tego sklepiku, popatrzeć bliżej.
"..na pamiątkę"
Fakt.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (267)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (267)

 
Gołębica minęła mnie jakby nic, i pospacerowała ..
Teraz widzę; obserwowała mnie wciąż z uwagą.
" chciała zobaczyć z drugiej strony"
Fakt.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (266)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (266)

 
Gołębica uczyniła pierwszy krok; leciutko sfrunęła z ławki, tak cicho jakby była z papieru..
"..kolejny znak.."
..i,..ruszyła do mnie.
..
"Jak mogłem..nie rozpoznać wtedy?"
Dziwie się teraz, jak słabe mam kojarzenie faktów.
.." brak interpretacji..".
Faktycznie. Dlatego patrzę z uznaniem na ujęcia.
"..ważne informacje"
Fakt.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (265)

czwartek, 30 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (265)

 
Gołębica mnie obserwuje, ..
"..i wzajemnie."..
..niechże obserwuje; nie ukrywam się przecież.
..
"Jak moglem..?" Dlaczego nie skojarzyłem od razu; że to była Gołębica z Rynku.
Nawet w Krakowie, nie jest przecież zwyczajne,żeby na poczekalni dworca PKP Kraków Główny(!), siedziały gołębie na ławkach..
Zatem Gabi.
Lecz wtedy, w tamtym realu, podobnie jak na Rynku widziałem ciekawostkę; "znowu gołąbki..ujmiemy".
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (264)

środa, 29 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (264)

 
Wtedy zauważyłem, ale najpierw poczułem, jak uważnie jestem obserwowany.
".nie przez kamery tylko.."
..
Faktycznie, czyjeś piękne oczy, patrzały na mnie, tak jakoś..; ale czy to była Gołębica?
Tutaj..?
Jakim sposobem?
..
Takie rozważania snuję teraz; bo wtedy, wtedy , widziałem tylko parę gołębi; nie kojarzyłem.
"Jaki tępy, jaki ślepy..!"
Teraz, teraz - to by tłumaczyło skąd miałem tyle czasu, a przy tym, czemu usiadłem akurat w pustej poczekalni, a nie poszedłem . do któregoś tunelu, gdzie pełno ludzi, sklepików, a co najważniejsze; stoisk z książkami.
..
..ach Blaise Pascal, czemu tak jest, że najważniejsze, zauważamy dopiero potem..? - gdy już nic nie można realnie.
"..najważniejsze jest zakryte.."
Faktycznie.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (263)

środa, 29 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (263)

 
, ..ale nie ruszam się; "należy tłumić takie zachcianki".
Za oknami Kraków i tutaj też Kraków; "to wystarcza".
Faktycznie .
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (262)

środa, 29 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (262)

 
Tak gościnnie zaprasza sklepik..
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (261)

środa, 29 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (261)

 
Mam prawie godzinę o odjazdu pociągu, to wyjątek.
Rozglądam się, bo faktycznie jeszcze tu nie siedziałem.Poczekalnia dworca PKP- Kraków Główny; neobarok ,- tak pięknie to odnowili, jak moglem nie zauważać?
Przelatuję obok zazwyczaj.
"Jak to się stało, ze raptem mam tyle czasu?"
Dziwie się i gapię wkoło, bo co pozostało.

..
Teraz w realu postanawiam trochę czasu spędzać na dworcu PKP w Krakowie, jak tam będę.
..ale bez przesady; kwadrans po przyjeżdzie i kilka minut przed odjazdem.
Kiedyś moglem godzinami..
Ale jak powiadają Tubylcy; "co było, a nie jest, nie idzie w rejestr".
Fakt.
Posted by Picasa

sobota, 16 maja 2009

Faktycznie, Kraków (260)

poniedziałek, 27 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (260)

 
Chwilę podziwiam Dworzec i wokół; pięknie to rozwiązali i śmiało.
Z pewnością nie bylo to prosto wywalczyć taką przestrzeń.
Jednak jest.
To najlepsze co mogło się tutaj przytrafić;
" aż dziwne, skąd tyle miejsca się tu wzięło "
Tego tez nie wiem.
"Dawne planowanie.."
Fakt.
..
To było ostatnie ujęcie Canonem tego dnia; pamięć na karcie definitywnie wyczerpana.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (259)

poniedziałek, 27 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (259)

 
..ach jak przyjemnie! - chłodziłem się przed podróżą; miałem za ciepłą kurtkę na sporą ruchliwość; Co-Partner narzucił tempo - i bardzo dobrze; jeszcze raz wielkie dzięki.
..
..ach Blaise Pascal, mamy swoje plany, ale każdy dzień ma też swoje plany - i trzeba to rozumieć.
"..bo nawet jak jest zle, to przecież; mogło być jeszcze gorzej".
Fakt, a poza tym, jak powiadają Tubylcy; " nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.."
Optymizm; skrajny.
"Dziejowy."- usłyszałem.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (258)

poniedziałek, 27 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (258)

 
Jeszcze się oglądam, ciągle się oglądam; wiem, że to jest out, ale co poradzę; tam są Planty, Baszta, i Floriańska i Rynek.
Tu jest Polonia, gdzie tyle razy..gościłem - bo było blisko i fajnie.
..
..ach Blaise Pascal; otóż wydaje się teraz, że nie da się bez wspomnień; wprawdzie nie mam najmniejszego wpływu na to co było, ale tego potrzebuję, żeby nie zaginąć - oto łaska i przywilej pamięci; tożsamość.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (257)

poniedziałek, 27 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (257)

 
Nareszcie, nareszcie - zobaczyłem coś jeszcze ciekawszego w Krakowie; znów trochę zimy.
Zaraz poczułem się lepiej; to najlepsze chłodzenie dla mnie; przez oczy.
"Także można się rozgrzać w ten sposób" - usłyszałem.
Fakt, to działa na mnie w obie strony.
Maginacja.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (256)

sobota, 25 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (256)

 
Cofnąłem się na ławkę i kilka minut stopowałem. Miałem bardzo dobry czas, jak na mnie; nie było jeszcze 18. więc do pociągu ponad godzina, a do Dworca dosłownie parę kroków.
..
"powinienem obejrzeć trochę spektakli, pod koniec mojego spektaklu" - postanowiłem uroczyście.
Było jakoś smutno, nie tylko z powodu Pana Hrabiego; tak jakoś,- już nie-zima, jeszcze nie wiosna; jeszcze nie wieczór, a już nie ma dnia.
"Był dość ruchliwy" - usłyszałem.
Wielkie dzięki Co-Partner, za pomoc.
Bez tego nic by nie wyszło, fakt.
Jutro Popielec; zdążyłem.
..
Teraz w realu potwierdzam; zajmę się teatrem, aby mieć jakiś pogląd bliższy. Nawet zajrzałem do Sieci i poznałem repertuar Teatru Słowackiego; bo stąd zacznę.
Rewelacyjny; w kilka miesięcy uporam się - szacuję i..
"nadrobię zaległości".
"Można nawet płacić za bilety, przez komórkę" - bardzo ciekawe.
..
Miałbym zadanie jednak nieco utrudnione;komórka na kartę, chyba odpada.
Teraz bardzo ciekawie;Rok Słowackiego przecież, więc co trochę będzie Kordian, albo.. albo?
"..Beatrix Cenci.."- usłyszałem.
Właśnie o to chodzi, nadrobić zaległości ze Słowackim.
Trudna sprawa z tym Słowackim, jak dla mnie; jakoś nie czuję.
Jak powiedział Mickiewicz?
"Piękne świątynie, ale bez Boga.." -usłyszałem.
Fakt, coś takiego powiedział o twórczości Słowackiego, ale czy ją znal?
..
Otóż Mickiewicz nie znosił jak sądzę skomplikowanych wypowiedzi, choćby były piękne w formie.
Dlatego, ledwo tolerował Norwida, ale był zafrapowany, jego żarliwością, fakt.
Jednak z drugiej strony, Słowacki w sprawie Towiańskiego, okazał się trzezwiejszy; " nie dal się omotać w mania religiosa".
..
Patrzę teraz w realu, i uroczyście postanawiam..przeczytać Beniowskiego.
"Podobno Piłsudski znal Beniowskiego na pamięć.." - tak słyszałem to, kiedyś,kiedyś.
Następnie "Ojca Zadżumionych." - aby się wzruszyć, jak wtedy, wtedy.
Z pięknymi ilustracjami
.Na pocztówkach!
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (255)

sobota, 25 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (255)

 
" i dokąd tak spieszno Przyjacielu..?"
"..znów tańczący z radości..?"
..
Na to wyglądało; jakby na pociąg, to miałby jakiś bagaż" - usłyszałem.
Też racja; ach młodość.
Ciągle radość i święto; Kraków.
..
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (254)

sobota, 25 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (254)

 
"Iluminacja szalona.." - zupełnie jakbym słyszał Pana Hrabiego; "a ile to kosztuje?"
..
"Ile kosztuje, to kosztuje, ale jest piękne" - odpowiedziałbym śmiało.
"Jaka szkoda, że dziś nie rozmawialiśmy"- posmutniałem.
..
.".ale jeszcze, będzie inaczej.." - usłyszałem.
Może nawet pójdziemy właśnie tutaj, do Teatru Słowackiego ?
Obojętnie na co, - co by nie grali - pójdziemy po prostu do tego gmachu Teatru - bo jest tego wart.
Po ostatniej renowacji, jeszcze nie byłem - znów posmutniałem.
Choć nie jestem "teatralny", fakt.
Problem.
Posted by Picasa

Faktycznie, Kraków (253)

czwartek, 23 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (253)

 
Przysłuchuję się chwile; bez wątpienia Indie - taka muzyka; zatem gra jakiś Joga.
..
W tamtym realu, nie było jak medytować; wkoło ruch, tempo, młodość, a ja..i w dodatku objuczony.
"..jak Stary Osioł.."- usłyszałem.
To prawda.
Posted by Picasa

piątek, 15 maja 2009

Faktycznie, Kraków (252)

czwartek, 23 kwiecień 2009

Faktycznie, Kraków (252)

 
Ciągle się odwracam; jedno spojrzenie więcej tam, na Kościół Mariacki; każde się liczy.
..
Ktoś gra przejmująco na jakimś instrumencie, którego nie znam; bardzo wibrujący i nisko-głęboko-tonowy.
Niebezpiecznie.
Posted by Picasa